Spaceruję po dywanie z mchu, wdycham jesienne powietrze, karmię gołębie i przygotowuję smakołyki z sezonowych roślin- oto co u mnie. Jesień powoli staje się moją ulubioną porą roku, choć właściwie wszystkie cztery są pełne uroków. Czytam również słowa mądrych ludzi, całkiem sporo słów, składających się w opowiadania, a opowiadania w książki.
“ Najtrudniej jest przeżyć następne pięć minut. Życie - to jest następne pięć minut. A jednak robimy wszystko, żeby o tym nie myśleć. Plany, nadzieje, lęki - dotyczą przyszłych tygodni, miesięcy, lat, a nawet dziesięcioleci. W nich wyłącznie żyjemy, czyli nie żyjemy, ale wyobrażamy sobie życie. Ze strachu przed następnymi pięcioma minutami? Czy z nudów? Bo następne pięć minut prawie zawsze jest bardzo nieefektowne. Najczęściej trzeba coś przełożyć z miejsca na miejsce, a potem z powrotem na to samo miejsce, wstać, usiąść, zareagować. A jednak nie ma innego życia, tylko najbliższe pięć minut. Reszta to wyobraźnia. (Chyba że wyobraźnia jest życiem. W takim razie odwołuję wszystko). Taka jest prawda. ” - Te słowa są autorstwa Sławomira Mrożka.
Dziś przepis na wynik moich wczorajszych eksperymentów, a mianowicie dyniowy flapjack, (przyznam, że o wiele lepsze od tego, który jadłam w Anglii) smak do którego z pewnością jeszcze nie raz powrócę.
Składniki (z tej porcji wychodzi mniej więcej 8 kawałków, radzę podwoić ;))
- 50 g suszonych bananów
- 3 łyżki syropu z agawy (klonowego/sztucznego miodu)
- 3-4 łyżki delikatnego w smaku oleju (ja użyłam rzepakowego)
- pół łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki sproszkowanego imbiru (lub kawałek świeżego startego)
- 70 g drobnych płatków owsianych
- 25 g płatków kokosowych
- 100 g surowej dyni
- ew. skórka z połowy sparzonej cytryny
- duża garść migdałów
- szczypta soli
- Banany pokroić w małe kawałeczki.
- Migdały zmielić w młynku do kawy lub blenderze. Dynię obrać ze skóry, pokroić na mniejsze kawałki i również zblendować.
- W jednej misce wymieszać ze sobą wszystkie suche składniki, w drugiej olej i syrop z agawy. Mokre przelać do suchych, wymieszać łyżką lub rękoma. Powstałą masę przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, uformować z niej niezbyt gruby kwadratowy placek, dociskając do blachy.
- Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec przez około 30-40 minut (aż do zarumienienia wierzchu). Kroić dopiero po całkowitym wystudzeniu, w przeciwnym wypadku może się nieco kruszyć. Zajadać popijając herbatką (np. lipową)
nie dość, że takie pyszne jesienne ciasto, to jeszcze moje ulubione - owsiane i chrupiące <3
OdpowiedzUsuńNic tylko wybrać się po dynię i robić ;) Chociaż przyznam, że strukturą bardziej przypomina mięciutkie owsiane batoniki niż chrupiące ciastka.
UsuńWyobraziłam sobie spacer po mchu ... mmmm :)
OdpowiedzUsuńTaki jesienny odpowiednik letniego spaceru gołymi stopami po trawie ;)
Usuń