Po lewej zestaw trzech sałatek i kawałek paprykowej farinaty, a po prawej farinata solo z ziemniakami i smażoną cebulą. |
Widok na park z wieży |
Panorama miasta |
A tutaj mały przedstawiciel (a może przedstawicielka?) fauny ze swoją zdobyczą, napotkany w parku |
Niemalże równie często jak mewy, na bristolskim niebie pojawiały się balony. Co roku w Bristolu odbywa się jeden z największych międzynarodowych festiwali balonów na ogrzane powietrze. |
Absolutnie przepyszne dania z azjatyckiej restauracji Tampopo. Gorąco polecam, tym bardziej, że mają całkiem sporo wegańskich pozycji |
Jedno z aut w stylu retro, których wiele jeździło po bristolskich ulicach, wzbudzając mój niekłamany zachwyt |
Moja siostra, ja i pięknie ukwiecony skwer (zdjęcie wykonane polaroidem) |
Ruiny |
Ja na triangulation point |
Clifton Suspension Bridge, czyli most wiszący nad rzeką Avon, jak podaje Wikipedia: Z tego mostu po raz pierwszy na świecie skakano na bungee. Most znany jest z licznych samobójstw. Między rokiem 1974 a 1993 skoczyło z niego 127 osób. |
The End |
Piękne zdjęcia, cudowne miejsce. Czuję niedosyt, cały wieczór mogłabym oglądać jakie fotki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na więcej. No i oczywiście zazdroszczę ;)
Ale to już koniec relacji ;) Mam nadzieję, że wkrótce będzie okazja do opisania innego pięknego miejsca
UsuńIle pysznych smaków! Ile pięknych widoków! :)
OdpowiedzUsuńklimatyczne miasto,a fot. zrobiona polaroidem urzekła mnie najbardziej.moje małe marzenie fotograficzne:)
OdpowiedzUsuńm.
Niestety to aparat mojej siostry, ale też w przyszłości planuję zakup, tylko już klasycznego na zdjęcia w kwadratowym formacie. Cudowny jest ten moment gdy z czarnej plamy powoli wyłania się obraz ;)
Usuń