Parę tygodni temu jadłam podobny makaron w Złym Mięsie, po pierwszym kęsie powzięłam sobie za cel opracowanie przepisu na podobny i oto udało się!
Składniki
- dwie porcje makaronu mie
- mała cebula
- 3 pałki selera naciowego
- pół papryki
- 3 marchewki
- pół ogórka szklarniowego
- małe dojrzałe mango
- pół kostki wędzonego tempehu
- garść kiełków rzodkiewki (lub innych)
- pół puszki mleka kokosowego
- 1,5 łyżki masła orzechowego
- łyżeczka (lub dwie) świeżego/sproszkowanego imbiru
- trzy łyżki sosu sojowego
- pieprz i sól do smaku
- oliwa z oliwek do smażenia
- Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu. Cebulę obrać, pokroić w drobna kostkę, seler naciowy pokroić w półkrążki. Podsmażyć na rozgrzanym oleju. W międzyczasie pozostałe warzywa i mango pokroić w cienkie paski (można użyć do tego obieraczki Julienne takiej). Do smażących się warzyw dorzucić marchew i paprykę, a po paru minutach ogórka. Smażyć do momentu aż staną się lekko miękkie ale nadal chrupiące.
- Wlać mleko kokosowe, dodać masło orzechowe, imbir, sos sojowy, mango, tempeh pokrojony na mniejsze kawałki oraz sól i pieprz. Dusić chwilę, wymieszać z makaronem i podawać z kiełkami.
Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: www.vege-mind.blogspot.com
Jeju, same dobre rzeczy! Mango, mleko kokosowe, masło orzechowe, tempeh... To nie może nie być dobre! Tylko może makaron na jakiś inny bym zamieniła, np. na soba. Mie kiedyś jadłam i okropnie mi nie smakował.
OdpowiedzUsuńHmm mie jest z mąki durum, więc smak ma klasyczny, wybrałam go ze względu na drobne nitki, które fajnie się komponują z resztą składników ;) ale oczywiście inny też na pewno się sprawdzi, czy to soba, czy ryżowy
UsuńCóż za połączenie smaków. Wydaje się ciekawe :)
OdpowiedzUsuń